Czołem
Nigdy nie miałem zamiaru interesować się pompami skrzydełkowymi (tzw. Skrzydełkowe) , ale widząc taką nietypową pompę zaryzykowałem i stała się moją własnością a nie Huty. Ryzyko było ogromne gdyż nie znałem się na budowie takiej pompy , a po drugie już wiedziałem że jak tylko będzie jakaś część uszkodzona to będzie problem z kupnem , i zaczną się schody.
Przyjeżdżając do domu zabrałem się za rozbieranie. Na początku byłem bardzo zdziwiony iż śruby zamiast się ukręcać lub stawiać zacięty opór , poszły dość lekko i po około 60 minutach mogłem widzieć wnętrze korpusu.
Na jednej połowie korpusu znalazłem datę 1938 X , po wyciągnięciu tłoków , oraz zaworów zwrotnych mosiężnych , i przeczyszczeniu papierem ściernym korpusu w którym pracują tłoki , moja ocena stanu była Zaskakująca.
Brak jakichkolwiek wytarć przetarć odbić i luzów , czyli tak jak się nie spodziewałem całość praktycznie nigdy nie była używana.
Po wypiaskowaniu wszystkich części utrwaliło mnie to w przekonaniu że nic nie pracowała , gdyż wszytsko wyglądało tak jak nowe.
Jeden z ostatnich etapów było zrobienie drewnianej rączki (której nie było) oraz test ssania wody.
Tak jak się spodziewałem działa doskonale.
Ps. Całość korpus , zaworu zwrotne , tłoki i resztę całości , zostało wykonane w taki porządny sposób iż wystarczyło trochę pracy i można będzie się cieszyć działająca pompą ręczną która jest nowa pompą skrzydełkową z roku 1938.
Pozdrawiam
Jarosław
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz